Forum sojuszu G4W
To to jest zakazane? Kuźwa, przeglądałem dziś posty, ten Aeth mnie troszkę martwi, wzią od kogoś do obrony 223 ... pałkarzy i cieszy sie na forum jaki piękny raport będzie, no i jest niestety. Zero korzyści a tamten się wkurzy. Pisałem do niego żeby ich wycofał ale było kilka minut przed atakiem. Jedyna szansa ze Xelphi wyluzuje, surowcow nie będzie a tylko straty woja w imię swojej zaciekłości. Jedyna szansa ...
Offline
do poprzedniego posta swexa: CÓŻ, NA PEWNO PÓKI CO NIE JEST TO JEGO SZEF ;/ Poniżej wymiana korespondencji z heliakonem
1. napisałem co następuje:
Pisać do ciebie Wielki Wodzu w pewnej sprawie dla nas kłopotliwej, a dla Ciebie... fraszce nic nie znaczącej lub rzeczy istotnej - każdy kij ma bowiem dwa końce, a który z nich wybierzesz zależy tylko od Twojego wyboru, boś potężny...
Fraszką mogą się Tobie zdawać sprawy niewielkich niezakorzenionych jeszcze sojuszy, takich jak nasz, G4W. Nie stanowimy zagrożenia, ani konkurencji, możesz zatem pomyśleć, że w ogóle nas nie ma. Ot fraszka, robak do rozgniecenia, nędzne farmy z płonnymi nadziejami na sukces...
Wlaśnie z takiego założenia wychodzi jeden z Twoich świeżoopierzonych podwładnych - Xelphi. Ledwie uzyskał oto akces do L-UGIS i już utwierdził się w byciu lokalnym watażką. Korzystając z faktu, że ma za sobą szerokie plecy nie widzi nic zdrożnego w atakowaniu tych, którzy do niedawna byli jego sojusznikami i w niczym mu nie zawinili.
Travian jak dzika przyroda nie ma litości dla słabszych, nie mamy więc pretensji, że ktoś nas atakuje, bo i my wojsk używamy do zdobywania surowców. Problem pojawia się jednak wtedy, gdy ktoś zasad nadużywa - biorąc jedynie, a dając tyle co nic. Poniżej konkretny przykład:
Xephi kilka dni był naszym sojusznikiem. Tak się złożyło, że nieświadomie przyjęliśmy w szeregi jego oponenta yarosha. Pierwsze co zrobił Xelphi, gdy zauważył ów akcydent: natychmiast wysłał na yarosha atak i napisał na forum, że to jego wróg i ma przejebane, niezależnie od wszystkiego. Mimo wszystko to yarosh opuścił nasze szeregi, bo nie chciał komentować sprawy. Xelphi został może dzień dłużej, ale wkrótce dogadał sie z Wami...
I wystarczył mu jeden dzień, by znowu nas najeżdżać, a konkretnie gracza Aeth I. Co więcej Xelphi jest na tyle arogancki, że twierdzi, iż nie występuje przeciwko G4W. Powód? Aeth I był ponoć jego "farmą" przed wstąpieniem do nas, nic się zatem nie zmieniło po wstąpieniu... Piszemy, że trraz jest inaczej. Odpowiedź: "proszę bardzo, ustawiajcie defy i traćcie wojska". No chyba, że Aeth zapłaci codzienny trybut.
Wnioski: Xelphi jest aktywnym graczem i to chyba jego jedyny plus. Oprócz tego odznacza się brakiem elementarnej karności, moralności i lojalności wobec kamratów. Ledwo wstapił do L-UGIS, a już traktuje nowy układ jako dojną krowę. Zasłania się Wami wiedząc, że go nie zaatakujemy, więc kozaczy. I już próbuje kęcić na boku - żąda trybutów na własną rękę, chociaż z tego co wiem takowych od nas nie oczekujecie.
Tak oto czarno na białym wyłuszczyłem sprawę. Wierzę w to, że Xelphi ma być Waszym narzędziem, a nie Wy jego. I w to, że naszego prawa do obrony nie potraktujecie jako aktu agresji na sojusz L-UGIS.
Z wyrazami szacunku i w imieniu G4W
Jakub Wędrowycz
2. otrzymałem odpowiedź:
i co ja Ci mam napisać?
że mu zabronię?
nie mogę zabrać chleba moim ludziom byście Wy mogli być syci.
prawdziwe dwornie napisałeś i to Ci się ceni. ja sam raczej swoich sojuszników nie atakowałem nigdy chyba że oni pierwsi zaczynali. chce trybutu? to płaćcie ale nie wszyscy. dla mnie to jest obojętne czy każdy z Was dogada się osobno z tymi co Was nękają czy sam nie wiem jak.
to jest gra wojenna więc się walczy, kiedy się jest słabym to albo się odpuszcza albo się dogaduje z dręczycielem. ja powiem szczerze że nwet niewiem czy kogoś z Waszych ja atakowałem czy nie bo przy 100 atakach na dzień jest to niemożliwe.
ja nie zabronię nikomu atakowania
3. odpisałem
Dzięki za szybką odpowiedź. Zastanowimy się co dalej. Z pewnością jednak nie będziemy walczyć z wiatrakami. Jeśli już, to ograniczymy się do przyhamowania zapędów Xelphiego, a o to chyba nikt nie może mieć pretensji Może sam pójdzie po rozum do głowy i będzie wolał łupić słabiej bronione wioski...
4. o3małem 2-gą odpowiedź
ja nie powiem Ci co macie zrobić choć kilka pomysłów
mam. jest w moim sojuszu więc dla mnie jego interes jest ważniejszy. jeśli on się rozwinie to lepiej dla mnie.
jeśli się zaczniecie bronić to z innymi do Was wjedzie, umniejszycie potencjał mojego sojuszu i tym samym i mi zaszkodzicie...
5. odpisałem
A szkodząc Tobie zadrzemy z UGIS i przejdziemy do historii... Mądre słowa doświadczonego Gracza. Uradzimy i damy znać co i jak. A tak swoją drogą na Xelpiego miej lepiej oko, bo to gość pełen buty, a rozwgi niekoniecznie. W ostatnim starciu stracił... coś ponad 40 centurionów, a na jego pop to raczej sporo. Wielkie dzięki za zainteresowanie i życzliwość!
6. o3małem puentę tej rundy rozmów (00:29:37)
zobaczymy
jak będzie kręcić
to mu łeb ukręcę.
PISZCIE CO MYŚLICIE
Ostatnio edytowany przez partizan (2008-02-07 23:28:09)
Offline
Co o tym myslę? Wymyśliłem że jedynym sensownym rozwiązaniem jest dyplomacja lecz przenigdy nie wymyśliłbym takiej korespondencji, cóż jestes po prostu dobry i myślę, że to sie dobrze dla nas skończy. Zresztą, niewiele mozemy poki co innego zdziałać...
Offline
Super tekst...faktycznie zrobiłeś z nas "robaczków".Tylko mnie ciekawi z jakimi innymi wjedzie.Dla mnie UGIS to moloch i raczej mało kto mu pomoże jak już cos.Pozatem to szeregowy gracz,jeszcze wciąż niewielkiego sojuszu mimo że koalicyjnego.Myśle że będziemy deffy stawiac jak stanie się to opłacalne.
Offline
Spory to sojusz, a średnia popa? Może posprawdzamy wywiadowcami zanim podejmiemy decyzję? Co do "robaczków" zasady Sun Tzu, nalezy sie tego trzymać. jeśli odbiorca kupi twoje poukładane słowa, Partizanie - to mamy chwilę spokoju za darmo. Nie wiem co prawda dlaczego ale zasady kultury i bontonu tutaj tez obowiązują. Tego sie trzymajmy
No imamy następnego geniusza, chester zaatakował xelphi
Jeśli to prawda z tym włamaniem, wycofuje swój sarkazm
Ostatnio edytowany przez SWEX1 (2008-02-08 20:47:55)
Offline
Panowie, ja się na tym nie znam, ale czy to jest ok, że gość nie będący członkiem rejestruje sie i ogląda wątek czarna lista??
A propos porozumienia z BSA czy jaki im tam - są akademią silnego sojuszu, jestem raczej za,
Ostatnio edytowany przez SWEX1 (2008-02-09 15:15:51)
Offline